SKPST LOK "WIKING" Szczecin

[KRZYFAR]

MASZOT, jesteś wiśnia

Przez ciebie zachorowałem na Hondę VT 125

[czester78]

Bardzo fajna sprawa... Jak Matka Boska Pieniężna kiedyś pozwoli to napewno coś takiego sobie sprawie. Pojemność 125 pozwala na sprawne i wygodne poruszanie się po mieście i do tego tanie, choć uzaleznione od pogody.

[MASZOT]

[goodfella]

Jak by była w takiej wersji (cafe racer) to bym też się skusił. Z moją wagą to może jeszcze ruszy

[Mario_64]

To moze przesiadziemy sie na motocykle i tak będziemy jeździć na zawody. Mozna połączyć dwie pasje. Do tego kaski w formie wikingowej. Rozwiązać tylko trzeba jak przewozić karabinki.

[KRZYFAR]

Potrzebny jest jeden Trike

Ze 2 lata już o tym dumam...

[Mario_64]

To ja biorę tiket. Mam prawko kat A nie będę sie ograniczał do tych marnych 125 cc.

[Mario_64]

Jeszcze nad takim jednośladem myśle:

http://www.dupne.pl/896/rower__damka.html

Albo nad takim:

http://www.dupne.pl/1354/motor_wikinga.html

[RadLoc]

Moim zdaniem rozszerzenie uprawnien jest bledem. Nie jestem stronniczy choc wydalem pieniadze na kurs kilka lat temu i posiadam prawo jazdy kategorii A oraz jezdze motocyklem wlasnie jedym z tej listy Tomka. Jazda jednosladem jest kompletnie czym innym jak jazda samochodem i jednak na kursie mozna nauczyc sie podstaw techniki nie skrecenia sobie karku i dbania o motocykl. Jak Pawel wspominal juz na takiej maszynie mozna zrobic sobie duze kuku, albo komus. Co do mentalnosci kierowcow, to nie jest tak zle. Jadac tego typu motocyklem jest sie inaczej traktowanym na drodze jak prowadzacy motocykle sportowe. Kierowcy czasami ustepuja, przygladaja sie z zaciekawieniem i zdarzaja sie idioci, ale tyle samo cojadac autem. Bledem jest to, ze wszyscy odwazni, ktorzy mieli przepisy gdzies lub jezdzili mlynkami do kawy do 50cc teraz moga sie przesiadac na grozniejszy sprzet, ale rowniez praworzadni-niezdecydowani teraz zaczna zaopatrzac sie w jednoslady. Wypadkow przez nieumiejetnosc i glupote jest duzo, a bedzie jeszcze wiecej. Szerokiej drogi.

[lisek]

Dokładnie tak jak Radek mówisz. Ja robiłem prawko kat. A w 1991 r. Uczyłem się jeździć na WSK. Pierwszy motocykl kupiłem po kilkunastu latach. I musiałem się uczyć od nowa jazdy. Mówię o technice jazdy współczesnymi motocyklami. Znajomość przepisów to już zupełnie odrębna sprawa. Poza tym motocykl sam nie jeździ. Wszystko więc zależy od tego, co kierujący ma w głowie. Tyczy się to oczywiście nie tylko kierujących motocyklami
Teraz mam Virago 535 i kulam się max. 100 ( choć poleci spokojnie więcej ) i jest super.
Fotka:

[KRZYFAR]

Macie rację chlopaki... Ale ile ludzi jeździ motorami bez prawka?
Nic nie zastąpi rozsądku i odpowiedzialności.
Ja na pewno zanim zacznę jeździć to pójdę na kilka godzin do jakieś szkoły jazdy.

[RadLoc]

Piękna maszyna, moja to młodsza siostra - Virago XV 125
Kilka godzin to kapkę za mało. Tak samo jak 30 godzin kursu, ale można się przynajmniej załapać na coś, co najbardziej mnie osobiście przerażało z wymaganych na egzaminie czynności do wykonania - naukę hamowania awaryjnego. Polecam spróbować na żwirze albo na mokrym asfalcie, żeby się nie przekonywać na drodze jak trudna jest to sztuka, żeby nie położyć motocykla albo nie zatrzymać się o metr za daleko. Ten metr, który decyduje o życiu lub kalectwie.

[MASZOT]

Mówi się, że na jednośladzie łatwiej przebić się przez zakorkowane miasto. To zobaczcie to:
http://www.youtube.com/watch?v=srJpyS1Wt74

[KRZYFAR]

Yhmm... Plan na 2015 ... Kupić jakieś 125cm2 jednak

[Artkor]

Może jednak przemyśl jeszcze i dopisz chociaż 525 cm3 do tego. Ja od kilku miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem Hondy Shadow, ale minimalnie większej i czuję że na moją wagę mniejszy silnik to byłby dramat. A w korkach i na światłach micha sama się cieszy. Na fotoradarach strzelająych od przodu też.😜