SKPST LOK "WIKING" Szczecin

[MASZOT]

Szkoda Robert. Może następnym razem.


P.S. Odbierz PW.

[MASZOT]

Robert napisał, że nie da rady, a więc na razie mamy to co poniżej. Czekamy jeszcze na potwierdzenie od Krzyfara, a nie ukrywam, że jest to ważne bo jak Mario napisał, musi być nas 10.
1. Lisek + Lisica
2. Kris + Iza (najdogodniejszy termin 2-3 luty, 16-17 luty) rosołek Iza ugotuje
3. MASZOT + Ania (najlepszy dla nas termin to 2-3 luty)
4. Mario z małżonką
5. Krzyfar z małżonką?

Halo, halo! Wikingowie! Może ktoś jeszcze?

Jeszcze raz przypomnę co napisałem wcześniej:
Proponuję aby zjechać się na miejsce w sobotę nie później niż do godz. 12.00 (no chyba, że w piątek - ja jednak raczej nie dam rady wcześniej). Obiad zamówić na godzinę 16.00.
Resztę zakąsek i innych zagryszek wraz z napojami przywozimy z domciu do szybkiej i łatwej dystrybucji coby w garach nie siedzieć.

Co do ubioru - proponuję na luzie - strój wieczorowy nie obowiązuje, choćby ze względu na fakt, że "pociąg do Łęsko-Hollywood" może odbyć wieczorną trasę w rytmie samba wokół wiaty i rozpalonego ogniska.

Grajek - przydałby się jakiś przenośny sprzęt grający bo to co jest w leśniczówce jest niesprawne. No i jakieś przygrywki ludowe coby rozkręcić na parkiecie nasze panie. Ja mogę zabrać laptopa i mocne głośniki do tego - przydałby się jednak dostęp do Wi-Fi w leśniczówce. Patryk kiedyś podawał mi hasło ale nie zapisałem i nie pamiętam.

[lisek]

Tomku, Krzysia z Izą nie będzie. Myślę , że jednak odpuścimy temat.

[MASZOT]

Czyli nie uda nam się? Szkoda.

[Kris]

Odpadam ze względów zdrowotnych.

[MASZOT]

Szkoda Krzysztof.

W takim razie, mając na uwadze zaistniałą sytuację, przekładamy spotkanie na inny termin (bo całkowite odwołanie w grę nie wchodzi i wcześniej czy później na pewno się spotkamy).